W I Mistrzostwach Straży Granicznej w Biegach z Przeszkodami, wzięło udział kilkudziesięciu funkcjonariuszy SG z całej Polski natomiast w IV Nadbużańskim Biegu Pod Prąd, na start stawiało się około 300 zawodników.
Zawodnicy, nie tylko, musieli pokonać dystans 14 kilometrów ale również zmierzyć się z wieloma ekstremalnymi przeszkodami, zarówno tymi naturalnymi, jak i tymi przygotowanymi specjalnie na potrzeby biegu. Wśród „atrakcji” tegorocznego biegu, znalazły się m.in. przerzucanie opon, wspinaczka po linie, czołganie się w błocie oraz „spacer” korytem rzeki.
W I Mistrzostwach Straży Granicznej w Biegach z Przeszkodami zwyciężyła: Aleksandra Jakubczak z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej z Chełma. Klasyfikację drużynową Straży Granicznej wygrali funkcjonariusze z Warmińsko – Mazurskiego Oddziału SG. Na podium znaleźli się również funkcjonariusze z Bieszczadzkiego oraz Śląskiego Oddziału Straży Granicznej. IV Nadbużański Bieg Pod Prąd wygrali: Ewa Furmanik ze Świerż i Artur Jendrych ze Świdnika. Wszystkim zwycięzcom, pogratulował obecny na miejscu ppłk SG Łukasz Ćwik – Zastępca Komendanta NOSG,
Zawody, które odbyły się pod honorowym patronatem: Pani Beaty Mazurek - posłanki na Sejm RP, gen. bryg. SG Marka Łapińskiego - Komendanta Głównego SG oraz płk SG Jacka Szcząchora - Komendanta Nadbużańskiego Oddziału SG, Zawody zostały zorganizowane przez Stowarzyszenie Clipeus Arma z Dorohuska oraz Nadbużański Oddział Straży Granicznej.
Mistrzostwa Straży Granicznej w Biegach z Przeszkodami, nawiązują do tradycji „biegów rozstawnych” organizowanych przez Korpus Ochrony Pogranicza. Dowództwo K.O.P. urządzając biegi rozstawne wzdłuż całej granicy polsko-sowieckiej, miało na celu wypróbowanie łączności między oddziałami zbadanie dróg, ścieżek oraz sprawdzenie stanu gotowości bojowej i wytrzymałości poszczególnych żołnierzy. Kopiści odbywali bieg w normalnym ekwipunku granicznym, z karabinem w prawej, a z pałeczką sztafetową w lewej ręce, z płaszczem zwiniętym, przewieszonym przez plecy. Odcinki dla poszczególnych żołnierzy, zgodnie z regulaminem biegu, miały być tak wielkie, ażeby zawodnicy mogli je przebyć w jak najkrótszym czasie tak w dzień jak i w nocy. Oczywiście, odcinki te z powodu różnorodności terenu były o różnej odległości.